Elden Ring jest często traktowane jako gra singleplayer, ale istnieje w niej możliwość rozgrywki sieciowej. Ma to swoje wady i zalety. Do tych drugich niewątpliwie należy przyzywanie sojuszników, aby pomogli w walce z bossem. Słabszą stroną takiego rozwiązania jest wystawienie się na ryzyko inwazji. Jak wygląda PvP w Elden Ring? O tym poniżej.
Inwazja na świat innych graczy
Cechą charakterystyczną gier od studia FromSoftware jest możliwość przeprowadzenia inwazji na innego gracza. Istnieje prosty sposób na rozpoczęcie zabawy PvP. Jak to zrobić? Z pomocą przychodzą redaktorzy od gamingu z eWiadomosci.pl. Niezbędny do tego będzie [b]Gnijący krwawy palec[/b]. Wystarczy go użyć, aby system rozpoczął poszukiwanie odpowiedniego przeciwnika, a następnie wyświetlił stosowny komunikat.
Rozpoczęcie najazdu na świat innego gracza
Kiedy przeciwnik zostanie już znaleziony, gracz używający Gnijącego krwawego palca zostanie przeniesiony w jego pobliże. Ułatwieniem w ataku jest ikona informująca o w miarę dokładnym położeniu wrogiego bohatera. Obrońca z kolei nie dostanie żadnego ostrzeżenia o kierunku, z którego może nadejść atak. W pierwszej chwili obie postacie są dla siebie niewidoczne.
Kiedy awatary pojawią się już na ekranie, będzie można rozpocząć walkę. Styl rozgrywki jest całkowicie dowolny i można stosować wszystkie chwyty. Co prawda przyjęło się, że podczas walk PvP w Elden Ring nie stosuje się mikstur leczenia, to niewiele osób stosuje się do tego zwyczaju.
Korzyści płynące z pojedynków są dość przyjemne – za pokonanie przeciwnika otrzymuje się runy niezbędne do awansowania na wyższy poziom. Miłą niespodzianką jest również fakt, że za przegraną walkę nic się nie traci. Gospodarz świata może kontynuować swoją przygodę, a najeźdźca wraca do siebie.